





Co warto wiedzieć
Przygotowanie dziecka do przedszkola
"Jak przygotować dziecko do przedszkola?*
Jeśli chcesz ułatwić twojemu dziecku i sobie pierwsze dni w przedszkolu, już na wakacjach zaimprowizuj leżakowanie, nie zamykaj w szafie jego wyprawki i zaplanuj na wrzesień tydzień urlopu.
Katarzyna Sroczyńska: Trzyletni syn znajomych we wrześniu idzie do przedszkola. Rodzice chcieliby mu to ułatwić.
Renata Szyszka, dyrektor przedszkola: (...)
Chodzi o to, żeby słowo 'przedszkole' kojarzyło się dziecku z konkretnym miejscem. Inaczej będzie czymś nieznanym, budzącym strach.
Anna Niewiadomska, nauczycielka wychowania przedszkolnego: Ważne, by dzieci poznały to nowe miejsce razem z rodzicami, w ten sposób je oswoją. Przez wakacje rodzice powinni też znaleźć czas, aby przygotować dziecko.
Jak to zrobić?
A.N.: Jeśli wcześniej dziecko spędzało czas tylko z mamą, warto organizować mu zabawy z innymi dziećmi.
Mama powinna się przyjrzeć, jak dziecko się zachowuje, jak sobie radzi w sytuacjach konfliktowych. Czy przychodzi z problemem do dorosłych i mówi, co się stało, czy przeciwnie - płacze i zamyka się w sobie.
Aby dziecko przyzwyczaić do rozstań, można je zostawiać na kilka godzin pod opieką znajomej. Lepiej poczuje się w przedszkolu, jeśli będzie samodzielne - będzie potrafiło jeść, skorzystać z łazienki, trochę się ubrać.
Ale tego trzylatka karmi się, biegając za nim z łyżką i talerzem.
R.S.: Dziecko, kiedy zobaczy, że wszyscy razem siadamy do stołu i nikt nikogo nie karmi, przestawi się na nowe zwyczaje.
A.N.: I powiedzmy mu: 'W przedszkolu wszyscy jedzą sami. Spróbuj i ty, w domu'. A potem zachęcać i jeszcze raz zachęcać. Zawsze to mniejszy wstyd zalać się zupą przy mamie niż przy obcych dzieciach.
Trzylatek powinien też ćwiczyć samodzielne ubieranie się. Chwalmy go, a jeśli mu się nie udaje, poprawmy delikatnie i zachęcajmy do nowej próby. Nie krytykujmy.
R.S.: Wiele dzieci jest przyzwyczajonych, że siusia się tylko w domowej łazience. Zaprowadźmy je do ubikacji przy okazji wizyty u cioci czy w McDonaldzie.
Dziecko powinno też wiedzieć, jak ma na imię i na nazwisko. Ale nie przejmujmy się za bardzo - cały wrzesień to miesiąc adaptacyjny. Czas na wzajemne poznawanie się, uczenie nowych zasad.
Dzieci najbardziej boją się leżakowania.
R.S.: Radziłabym nie mówić dziecku, że w przedszkolu będzie spać, bo się przestraszy. Wyobrazi sobie, że musi tam spędzić cały dzień i noc, wieczność. Lepiej powiedzieć, to zresztą prawda, że tam się odpoczywa. To, że niektóre dzieci, zmęczone, usną, przyjdzie samo.
Już na wakacjach dobrze zmienić dziecku rytm dnia tak, żeby około pierwszej - to godzina przedszkolnego leżakowania - było trochę zmęczone. I położyć je, niekoniecznie musi spać.
Trzeba konsekwentnie w ciągu wakacji przestrzegać nowego rozkładu. Nawet jeżeli dla rodziców, którzy w czasie wakacji chcą odpocząć, jest to niewygodne.
A jak rozmawiać z dzieckiem o przedszkolu w czasie wakacji?
R.S.: Nie straszyć. Słyszałam, jak mama beształa dziecko na placu zabaw: 'No, teraz jesteś niegrzeczny, ale jak pójdziesz do przedszkola, to zobaczysz!'.
Często radzę rodzicom, żeby wytłumaczyli dziecku konieczność pójścia do przedszkola, porównując to do swojego chodzenia do pracy.
Trzeba wytłumaczyć, że mieszkanie będzie puste, zamknięte i dziecko nie może w nim zostać, bo byłoby samotne i nudziłoby się, dlatego idzie tam, gdzie będzie mu dobrze i bezpiecznie, gdzie panie postarają się zastąpić mamę. Że będzie w towarzystwie, że będzie miało dużo zabawek i ciekawe zajęcia. Nie obiecywać złotych gór, ale opowiadać jak najwięcej dobrych rzeczy.
A.N.: Przede wszystkim mama nie może bać się przedszkola, bo dziecko ten strach wyczuje. Wielu obaw można się pozbyć, rozmawiając z przedszkolanką i innymi rodzicami.
R.S.: No i mama powinna też uświadomić dziecku, że będą rozstawać się tylko na jakiś czas.
Ale jak to zrobić?
R.S.: Opowiedzieć dziecku, jak będzie wyglądało życie w przedszkolu i dokładnie określić czas rozstania. Nie mówić: 'Wrócę po ciebie o piątej' albo 'Wrócę, kiedy skończę pracę', bo to dla dziecka nic nie znaczy.
Lepiej odwołać się do przedszkolnego rytmu życia: 'Przyprowadzę cię, zjesz śniadanie, pobawisz się, potem będzie obiad, a potem przyjdę po ciebie'.
W wakacje kupujemy dziecku wyprawkę: nowa piżamka, kapcie. Kupujemy i chowamy do szafy, żeby było nowe, świeże.
A.N.: Lepiej pozwolić dziecku oswoić się z tymi rzeczami. Niech je trochę ponosi. Nowe, obce - trudno mu potem w przedszkolu rozpoznać. Nie wie, co jest jego, czuje się zagubione, płacze.
Proszę sobie wyobrazić - wokół nowe miejsce, nowe twarze, nowe przedmioty - dla dziecka, które przebywało bezpiecznie w domu, wśród dobrze sobie znanych rzeczy, to duży stres. Dlatego prosimy mamy, żeby pozwalały dzieciom zabierać do przedszkola coś znajomego, np. ulubioną zabawkę.
Przychodzi w końcu ten straszny pierwszy dzień. Jak się z dzieckiem pożegnać?
R.S.: Nie w biegu, ale też nie przeciągajmy tego. Mama musi być stanowcza, ale i ciepła. Nie można odrywać dziecka od siebie, krzyczeć: 'Weź te ręce, idź już, bo śpieszę się do pracy'. Radziłabym mamom, żeby nie zaczynały pracy zaraz 1 września, żeby zostawiły sobie tydzień, dwa wolnego na okres adaptacyjny dziecka. Oszczędzą sobie i dziecku pośpiechu i zdenerwowania.
Ważne jest też, żeby dziecko rano miało na wszystko czas, poranne czynności wykonywało powoli. Będzie spokojniejsze. No i znajdzie się czas, żeby mu wytłumaczyć, że musi zostać, przypomnieć, jak fajnie było, gdy odwiedziliśmy przedszkole przed wakacjami.
A.N.: Niech to mama albo tata będzie osobą, która wprowadza dziecko do przedszkola.
Pierwszego dnia może wejść z dzieckiem. Pokazać, gdzie jest szatnia, jaki ma znaczek, gdzie jest jego sala.
A jeśli dziecko nie przestaje płakać, krzyczy i nie chce się oderwać od mamy?
R.S.: Czasami musimy prawie na siłę je zabrać. To, że przez pierwsze dni dziecko będzie płakało, jest niemal pewne. Ale to nie znaczy, że ono nie chce chodzić do przedszkola, po prostu tak reaguje na rozstanie.
A.N.: Trzylatki wyrażają emocje bardzo gwałtownie. Gwałtownie się cieszą, gwałtownie okazują strach i smutek. W 99 przypadkach na 100 jest tak tylko w chwili rozstania. Potem wszystko jest zazwyczaj w porządku, dziecko zapomina i się bawi.
Czy przez pierwsze dni odbierać dziecko trochę wcześniej, czy lepiej od razu o stałej porze?
R.S.: Na początku najlepiej wcześniej, na przykład zaraz po obiedzie. Ale trzeba napomknąć też, że w przyszłości będzie zostawało w przedszkolu dłużej. Przynajmniej raz warto też zostać razem z dzieckiem, żeby zobaczyło, co dzieje się dalej, jak przedszkolaki przygotowują się do leżakowania.
I główna zasada: jeżeli obiecaliśmy, że odbierzemy dziecko po obiedzie, to musimy być po obiedzie, a nie po leżakowaniu. Inaczej straci zaufanie i do mamy, i do przedszkola.
A.N.: Następnego dnia nie będzie chciało zostać, bo będzie się bało, że mama w ogóle nie przyjdzie.
Czy wszystkie dzieci przeżywają kryzys na początku przedszkola?
R.S.: Dla wszystkich jest to duże przeżycie, ale różnie je wyrażają, nie wszystkie płaczą.
A.N.: Czasem, nie zawsze w pierwszych dniach, ale tydzień, dwa później pojawiają się bóle głowy, brzucha, nocne moczenie. Dziecko może też nagle zacząć zachowywać się bardziej dziecinnie, udawać, że jest młodsze.
Jak zareagować?
R.S.: To zdarza się naprawdę rzadko. Ale jeśli się zdarzy, nie wolno dziecka ośmieszać ani krzyczeć na nie.
A.N.: Jeśli takie objawy utrzymują się długo, trzeba czasem zrezygnować z chodzenia do przedszkola i odłożyć to na kilka miesięcy albo nawet na rok. Ale podczas jedenastu lat pracy miałam tylko jeden taki przypadek.
Poza tym, w przedszkolu jest psycholog, którego można poprosić o radę. On obserwuje dziecko na miejscu, rozmawia z nim, z rodzicami i nauczycielką."
*Źródło: serwis internetowy Gazety Wyborczej

